Kapitan cofnął się w czasie do roku 1970, mordując przy okazji jakiekolwiek resztki logiki pseudo-naukowego mambo-jambo, które zostało nam zaserwowane przez twórców Endgame.
Całkiem ładnie ułożył sobie tam życie - ma żonę, wydobytego ze szpon rosyjskiej mafii najlepszego przyjaciela i ciepłą posadkę w t.a.r.c.z.y., w ramach której zdarza mu się współpracować ze znanym inżynierem i naukowcem, Howardem Starkiem. Chwilowo, kiedy nikt nie próbuje unicestwić rasy ludzkiej, zajmuje się różnymi mniejszej wagi misjami, a także swoją part-time pracą - nagrywaniem spotów motywacyjnych.
Mamy rok 1985.